fbpx

„Z kopyta kulig rwie..” śpiewali Skaldowie. Górskie widoki, ognisko i przede wszystkim zabawa – to niezbędne elementy, których nie mogłoby zabraknąć podczas największego studenckiego kuligu w Polsce! Jak udało się go zorganizować w trakcie obostrzeń, jakie atrakcje czekają na uczestników? Opowie o tym Renia Chrząścik, koordynatorka Student Travel.

Do końca zapisów pozostało:

Klaudia Bzducha: Dlaczego warto wybrać się na ten kulig?

Renia Chrząścik: W obecnych czasach i przy aktualnych obostrzeniach ciężko jest się spotkać
ze znajomymi i spędzić fajnie czas. My dajemy taką opcję i mało tego – podtrzymujemy klimat naszych wyjazdów 🙂 Wszystko po studencku w klimacie party.

K.B: Skąd pomysł na zorganizowanie takiej formy wyjazdu?

R.C: Pomysł pojawił się, jak nagle Polskę zasypało śniegiem 🙂 Wszyscy ruszyli w góry,
na sanki i na kuligi. Więc pomyśleliśmy, że fajnie byłoby zrobić kulig po studencku.

Renia Chrząścik – koordynatorka wyjazdów Student Travel

K.B: Jakie atrakcje zostały przygotowane dla uczestników? Co będzie największą frajdą?

R.C: Wjazd kolejką na Gubałówkę, tam czas wolny na szybkie śniadanie lub wczesny obiad
i integracja! Tak, da się to zrobić nawet w tych czasach 🙂 Spacer po Krupówkach i zdecydowanie największą frajdą będzie kulig! Kilkanaście sań wypełnionych studentami, jazda w rytm góralskich piosenek, a na sam koniec ognisko. Kiełbas, oscypków, grzanego winka i herbaty będzie pod dostatkiem.

K.B: Czym zaskoczycie ludzi?

R.C: Pokażemy, że naprawdę da się zorganizować wyjazd, który niekoniecznie musi być sztywny ze względu na obostrzenia, a taki jakie mamy w zwyczaju organizować 🙂

K.B: Jak to się stało, że zorganizowałaś wyjazd w trakcie obostrzeń?

R.C: Obostrzenia są, ale jeśli się chce to wyjazd może się odbyć. Kwestia organizacji, kilku telefonów i chęci ruszenia się w końcu z domu.

Autokary z obłożeniem 50% pasażerów? Żaden problem- damy radę.

Zbyt dużo osób w saniach? Żaden problem, tutaj też wszystko zgodnie z obostrzeniami.
Max 4 osoby na sanie. To była akcja – reakcja.
Jedziemy? Jedziemy!

K.B: Nie będzie Wam zimno?

R.C: Nie ma takiej opcji! Nasze wyjazdy same z siebie są gorące 🙂 Grzaniec na Gubałówce czy Krupówkach, a później na ognisku też pomoże 🙂

K.B: Dlaczego ludzie tak tłumnie zainteresowali się tą ofertą?

R.C: Myślę, że każdy czuje to samo – MAM DOŚĆ SIEDZENIA W DOMU! CHCĘ GDZIEŚ JECHAĆ! CHCĘ SPĘDZIĆ CZAS ZE ZNAJOMYMI! CHCĘ POZNAĆ NOWE OSOBY!

Ludzie tęsknią za normalnością i swobodą poruszania się. Daliśmy im taką możliwość i udało się 🙂

K.B: Jaka trasa czeka na uczestników?

R.C: Ruszamy z różnych części Polski, ale wszyscy spotykamy się w Zakopanem.

Obejrzyj relację z kuligu na Instagramie!

Zaczynamy od wjazdu na Gubałówkę, gdzie spędzimy około 3h. Następnie zjazd na dół, spacer przez Krupówki i czas wolny na kupienie oscypków 😉

Autokarem dojeżdżamy do Doliny Kościeliska, tam przesiadamy się w 4 osobowe sanie. Kulig
z pochodniami, ognisko z kiełbasą i oscypkiem i powrót saniami do autokaru, którym wracamy do punktu startu całej imprezy. Dzień intensywny, ale też bardzo pozytywny!

To już ostatnie miejsca,
a do końca rezerwacji zostało tylko: