fbpx

Bałkany są tajemnicze w samym swym założeniu. Pośród wież meczetów czuć powiew orientu. Kurorty turystyczne, które mają predyspozycje by stać się potęgami, ale i ślady (nie)dawnej wojny.

Przechadzając się uliczkami Sarajewa, depczesz Róże Sarajewa i uświadamiasz sobie, że to nic innego jak miejsce, w którym wybuchła bomba, wymalowane na czerwono. Dubrownik i jego niesamowite krajobrazy z „Gry o Tron”, ale to też melodie smyczkowe i pewna tajemniczość bocznych uliczek z wywieszonym praniem. Imprezowa Budva i malowniczy Kotor – dwie perełki Czarnogórców. Po drodze do Albanii niesamowite krajobrazy porośniętych gór wystających znad wody, które przypominają te z dalekiej Tajlandii. Nie tylko góry są jak w Azji, tutaj również uprawia się ryż! Dzikość Albanii i autentyczność jej mieszkańców przyprawiają o zawrót głowy. Kraj zaskakuje, ale trzeba mieć otwarty umysł, Tiranę trzeba chłonąć. W Macedonii czeka totalny, lecz artystyczny nieład,  powodujący uśmiech i niedowierzanie. Urok Skopje kryje się w luzie i pomnikach, o jakich nawet nie śniłeś. Po drodze Jezioro Ochrydzkie rozciągające się za horyzont. Belgrad, wschodząca wizytówka zniszczonego wojną państwa Serbów, dysproporcje luksusu i pozostałości bombardowań, w tym jego urok. Usiądź w jednym z setek barów z kuflem piwa i daj się ponieść rozmowie.

Bałkany pozostawią Cię z niedokończoną refleksją, bo to właśnie tam unoszą się jeszcze świeże wspomnienia ostatnich dziesięcioleci. Ważne by nie zatracić umiejętności przeżywania, by istniały rzeczy, które mogą zadziwiać, by spotkać ludzi, po których świat staje się bardziej godzien uwagi. Bałkańczycy mają bardzo dużo do przekazania, z resztą wyjazdy mają to do siebie, że przywozimy z nich zupełnie co innego, niż to, po co pojechaliśmy, bo może to nie Ty wybierasz podróż, tylko ona Ciebie?