Amerykański sen, spełnienie swoich najskrytszych marzeń i zwiedzanie kultowych miejsc znanych z gier i filmów. Jak zorganizować wyjazd do Stanów Zjednoczonych, by o niczym nie zapomnieć? O tym opowie Cezary Wszołek, koordynator wyjazdów do USA.
Klaudia Bzducha: Opowiedz coś o sobie, przedstaw się.
Cezary Wszołek, Student Travel: Jak wszyscy wiedzą, nazywam się Cezary i jestem od niedawna koordynatorem wyjazdów do USA oraz na Korfu. Swoją przygodę z ST zacząłem w 2018 roku. Poza wyjazdami i zamiłowaniem do podróżowania, jestem nauczycielem języka angielskiego oraz niemieckiego.
K.B: Dlaczego wybrałeś Student Travel?
C.W: Pojechałem na wyjazd jako uczestnik i tak spodobał mi się klimat, że postanowiłem zająć się tym na poważnie.
K.B: Czy jest jeszcze coś, co przyciągnęło Cię do ST oprócz klimatu wyjazdu?
C.W: Możliwości podróżowania i koordynowania tego wszystkiego. Zawsze lubiłem ogarniać sprawy organizacyjne i tutaj miałem możliwość spełnienia. Było to też swego rodzaju wyzwanie, bo nie miałem za dużo wspólnego z turystyka, poza jeżdżeniem na własną rękę
K.B: Jakie są zalety i wady pracy koordynatora?
C.W: Zdecydowaną zaletą jest to, że mamy wpływ na rzeczy, na które nie mieliśmy jako piloci. Na przykład zakwaterowania, możliwości wyżywienia, wycieczki fakultatywne. Jako pilot dostajemy z biura wszystko i nie zawsze byliśmy z tego zadowoleni, teraz sami mamy decyzyjność. Wadą jest to, że nie masz pewności czy dany kierunek wyjedzie i jak się uda (tobie wydaje się, że wszystko jest super ale to klient o tym decyduje).
K.B: Organizujesz wyjazdy do USA – kierunek wybrany z zainteresowania?
C.W: Zdecydowanie tak. Już od czasów nastoletnich chciałem pojechać do Stanów, lecz nie spodziewałem się, że pojadę tam zawodowo, a nie jako zwykły turysta.
K.B: Od jak dawna organizujesz wyjazdy do USA?
C.W: W 2019 roku pilotowałem pierwszy, że tak powiem dziewiczy wyjazd do USA. Jeszcze wtedy nie wiedziałem, że teraz będę po tej drugiej, biurowej stronie.
K.B: Czego wymaga się od koordynatora? Jakimi cechami powinna się wyróżniać taka osoba?
C.W: Od koordynatora wymaga się przede wszystkim zaangażowania w temat. Kreatywności, to jest chyba najważniejsza cecha. Trzeba mieć umiejętność szybkiego reagowania i współpracy, ponieważ musimy współpracować ze wszystkimi w biurze, zarówno z Biurem obsługi klienta, jak i marketingiem oraz szefostwem, nie wspominając już o pilotach, którzy mają szczególną rolę w tym procesie. Bo to oni realizują założenia związane z wyjazdem i to od nich zależy powodzenie.
K.B: Jak wygląda organizacja?
C.W: Najpierw musimy wybrać najważniejsze punkty podróży i zadecydować ile czasu byśmy potrzebowali na to. Później zaczynamy szacować koszty wyjazdu i poszukiwania kontrahenta, który mógłby nam pomóc z organizacją spraw na miejscu. Jak już dogadamy się z kontrahentem, zadecydujemy, co warto zobaczyć, sprawdzamy loty, na ogół myślimy o tym najpierw, ale w przypadku USA, nie jest to duży problem, bo jest to popularny kierunek wyjazdowy i połączenia z Polski są łatwo dostępne. Kiedy już wszystko mamy ogarnięte, to robimy kalkulacje, wrzucamy ofertę na stronę i staramy się wyjazd wypromować i zebrać klientów. Później zaczyna się ta najprzyjemniejsza rzecz, bo musimy jeszcze sprawdzić każde miejsce, gdzie się wybieramy. Transport z lotniska, plan zwiedzania, krótkie info o miejscach, które odwiedzimy.
Ponieważ z momentem wylądowania w NYC do wylotu z LA jesteśmy przygotowani na wszystko.
K.B: Co jest niezbędne na takim wyjeździe?
C.W: Na pewno kilka par wygodnych butów. Podczas wyjazdów robimy mnóstwo km na piechotę, zarówno w parkach narodowych, jak i miastach. Mój rekord to jest ponad 20 km w ciągu jednego dnia. Oczywiście pozytywne nastawienie i dużo energii bo wyjazd jest zdecydowanie intensywny.
I dodałbym jeszcze olejek do opalania, bo temperatury są wysokie i mamy dużo słońca.
K.B: Czego uczestniczy mogą się spodziewać?
C.W: Wszystkiego (śmiech). Powinni się spodziewać intensywnego tempa, zwłaszcza na samym początku wyjazdu.
Mnóstwa pięknych i interesujących miejsc.
K.B: Jak myślisz, dlaczego ludzie wybierają najchętniej wyjazd do USA?
C.W: Wydaje mi się, że jest związane ze swego rodzaju mitem USA. Stany od zawsze kojarzyły się z czymś mitycznym, niedostępnym. Oczywiście nie można zapomnieć o wpływie USA na kulturę, popkulturę, kinematografię, i ogólny przemysł rozrywkowy. To właśnie tam wszystko się zaczęło i mógłbym opowiadać o Stanach jeszcze dużo, ponieważ kształciłem się w tym kierunku, niestety Amerykanistyki nie udało mi się ukończyć ale dużo się tam nauczyłem. Stany to też mieszanka wielu kultur oraz zupełnie inny świat, który widzimy w mediach, portalach społecznościowych. To też jest swego rodzaju przyciągające, bo nagle oglądając jakiś film, relacje na Instagramie, rozdanie Oscarów, „Kevina samego w Domu”, możemy powiedzieć „O, byłem tam”.
K.B: W ofercie wyjazdu znajdziemy wiele interesujących miejsc, a które z nich są najbardziej interesujące dla Ciebie?
C.W: Zdecydowanie Nowy Jork i Las Vegas. Nowy Jork, ponieważ „Przyjaciele”
„Ojciec chrzestny” gra: GTA III oraz IV. A Las Vegas, ponieważ Kasyna, Hotele, Luksus, Ocean’s Eleven i GTA: San Andreas.
K.B: Jaką nietypową sytuację zapamiętałeś z takiego wyjazdu?
C.W: Hmmm, jeśli chodzi o nietypową sytuację to wspominam jedną. Jak przylecieliśmy do USA i nie chciano wpuścić jednej uczestniczki na terytorium USA, bo biuro ma w nazwie Student, a ona już nie studiowała (śmiech). Na szczęście, uczestniczce udało się wytłumaczyć, że to tylko nazwa i naprawdę jest na wyjeździe z grupą zorganizowaną.
Najnowsze komentarze