fbpx

Parostatkiem w piękny rejs.. Niezwykły rejs na północ, masa atrakcji na lądzie i na promie. Czy trip na statku to tylko imprezy? Na to i wiele innych pytań odpowiada Iga Herczyńska, pilot Student Travel.

Klaudia Bzducha: Dlaczego ludzie chętnie wybierają się na trip?

Iga Herczyńska, Student Travel: Inne BalticTRIPy nastawione są na zwiedzanie, ale zawsze na statku jest dużo atrakcji, dyskotek. Jednak ze względu na to, że kolejnego dnia trzeba rano wstać i mieć siłę na zwiedzanie, te imprezy nie są aż tak „grube”. Dlatego stwierdziliśmy, że warto zorganizować wyjazd, który będzie nastawiony głównie na imprezę na środku morza i myślę, że to jest główny powód tak dużego zainteresowania wyjazdem.

K.B: Co niezwykłego jest w tripie promem?

I.H: Najbardziej niezwykłe jest to, że statek to taki hotel, który przemierza duże odległości – zwykle na wyjazdach przemieszczamy się autokarami, gdzie ciężko jest spać, imprezować. Tutaj jednak mamy hotel na morzu i nawet nie czujemy, że pokonujemy tak duże odległości.

K.B: Jak to jest imprezować na statku? Nie buja za bardzo?

I.H: Wszystko zależy od tego czy jest sztorm i ile się wypije na statku 😅 Nawet jeśli buja to impreza jest ciekawa, bo trzeba walczyć na parkiecie o to, żeby dalej tańczyć, ale to zdarza się naprawdę rzadko. Najczęściej powodem bujania jest miniOpen Bar 😁

K.B: Słysząc „trip na promie”, może się to kojarzyć jedynie z imprezą na statku. Jak to
w rzeczywistości wygląda?

I.H: Na innych wyjazdach mówimy, że nie tylko zwiedzaniem człowiek żyje, zachęcając uczestników do integracji podczas rejsu po Bałtyku. Tutaj zasada jest odwrotna – mówimy, że nie samą imprezą człowiek żyje, zachęcając uczestników do zwiedzania Szwecji – Sztokholmu lub Nynashamn. Skoro już dopłynęliśmy do innego państwa to zdecydowanie warto wysiąść ze statku i zobaczyć, co tam u Szwedów słychać, zachwycić się „Wenecją Północy”, czyli Sztokholmem, zobaczyć jak wygląda miasto, które składa się z tak wielu wysp.

K.B: O czym powinni pamiętać uczestnicy? (Kwestia paszportu/dowodu/dokumentów)

I.H: Najważniejszy dokument to dowód osobisty – z nim możemy przekroczyć granice Szwecji, jednak zwykle prosimy o posiadanie dwóch dokumentów – w razie zgubienia jednego z nich. Wszystko tłumacze tym, że miniOpen Bar może wejść za mocno, a wtedy nietrudno o zgubę 🙂

K.B: Ile dni trwa taki rejs?

I.H: 3 dni – wyjeżdżamy w piątek, wracamy w niedziele, mamy dwie noce na imprezy. Także jest do idealny przykład city break’u.

K.B: Jak wygląda organizacja takiego wyjazdu?

I.H: Zaczynamy od spotkania w Terminalu Portowym w Gdańsku, następnie wchodzimy wspólnie na statek, zostawiamy bagaże w kabinach. Organizuje spotkanie informacyjne, podczas którego uczestnicy dowiadują się jaki jest plan na wieczór i dostają ode mnie opaski na miniOpen Bar i vouchery na śniadanie. Opowiadam także co będzie się działo kolejnego dnia – kiedy schodzimy na ląd. Zbieram chętnych na zwiedzanie Sztokholmu, a po spotkaniu już zaczyna się impreza i integracja. Kolejny dzień to zwiedzanie – osoby które nie decydują się na wyjazd do Sztokholmu zostają w Nynashamn, a pilot z grupą jedzie zwiedzać stolice. Po powrocie na statek znów mamy imprezę i tak aż do dopłynięcia do Polski. Po zejściu na ląd wspólnie dziękujemy sobie za wyjazd i robimy pamiątkowe foto. Tu wyjazd dobiega końca.

Jeśli planujesz wyjazd firmowy, to takie rejsy z imprezą na statku sprzyjają integracji i budują atmosferę w zespole. Przeczytaj nasz artykuł na temat imprezowych rejsów po Bałtyku dla firm.