fbpx

Blisko 200 km wybrzeża z ponad setką złocistych plaż, niezawodna pogoda (ponad 300 słonecznych dni w ciągu roku!), pobielana zabudowa i przykuwające uwagę formacje skalne jakby wprost wyrwane z paszczy Atlantyku… Czym jeszcze skusi was Algarve?

Algarve to jeden z najbardziej rozwiniętych (bo plasujący się tuż za Lizboną i Maderą) regionów Portugalii, obejmujący jej południową część. Swoją nazwę (al-Gharb, czyli ”zachód”) zawdzięcza Arabom, którzy w VIII wieku wpadli tam z nieoczekiwaną wizytą i nieco namieszali na terenach Półwyspu Iberyjskiego. Ponieważ owa ”wizyta” przeciągnęła się aż do XIII wieku (no one expects the inquisition!), nietrudno odgadnąć, iż wpływy arabskie są tam do dziś zauważalne. Znajdziemy je m.in. w architekturze (patrz: ozdobne kominy górujące nad pobielanymi domkami), języku (álcool, elixir, haxixe, sofá – brzmi znajomo?) czy zamiłowaniu Portugalczyków do słodyczy.

Choć trudno w to uwierzyć, dzisiejsze Algarve nadal znajduje się pod obcym panowaniem… tym razem os turistas, czyli najeźdźców z całego świata uzbrojonych w iPhone’y i kijki do selfie. Od Arabów różnią się tym, że oprócz zostawiania gotówki (dzięki turystyce do portugalskiej gospodarki trafia dziennie ok. 30 mln euro!) nie wnoszą nic wartościowego do tutejszej kultury… Ba! Niektórzy z nią nawet nie przyjeżdżają! Nie od dziś wiadomo, że wybryki naszych angielskich przyjaciół w Krakowie są jedynie preludium; lekkim before-party przed tym, co zostanie zaprezentowane podczas letnich wieczorów w Albufeirze. A wierzcie mi, że tutejsze nadmorskie miasteczka mają wiele do zaoferowania:

  • Faro. Stolica regionu. To właśnie tutaj wylądujecie, gdy po przeczytaniu mojego artykułu zdecydujecie się na wypad do Algarve. (Gorąco was do tego zachęcam, wszakże wrzesień jest najgorętszym miesiącem Portugalii!) To przepiękne miasteczko słynie z kilku corocznie świętowanych imprez. W lipcu, tysiące motomaniaków z całego świata bierze udział w Międzynarodowym Rajdzie Motocyklowym (Concentração Internacional de Motos), po to, by w sierpniu maszerować na warsztaty taneczne, gale tematyczne i animacje uliczne będące częścią festiwalu FOLKFARO. Warto również wybrać się na okoliczne targi (np. Feira de Santa Iria w październiku), które w Portugalii mają status kultowy; festiwal flamenco (Festival de Flamenco de Faro, marzec) czy festiwal piwa (Alameda Beer Fest, lipiec).
  • Albufeira. Malownicze plaże, wysyp klifów i skał, ale przede wszystkim mekka turystów. Tutejsze życie zaczyna się nocą – koniec i kropka; tego się nie da podważyć. Gdy słońce chowa się za horyzont, a cerveja e vinho leją się strumieniami, ulice i deptaki zamieniają się w scenę karaoke. Nazajutrz, by trochę ochłonąć, warto wybrać się na plażę, do pobliskiej restauracji serwującej świeże i pyszne owoce morza lub do parku Zoomarine, gdzie można oglądać zwierzęta i pokazy ich tresury.
  • Portimão. Drugie co do wielkości miasto w Algarve. Posiada największy port w regionie. To właśnie na wodach wokół Portimão pływają statki i jachty pełne turystów oglądających popisy delfinów. W maju organizowane są tu pokazy lotnicze, a w pierwszej połowie sierpnia miasto przypomina polskie ogródki działkowe podczas majówki – panuje luźna atmosfera, a w powietrzu unosi się zapach grillowanego mięsa. To Festival da Sardinha, który (ku uciesze turystów i zmorze sardynek) trwa kilka dni.
  • Benagil. Okay, może i nie jest to miasto, ale warto o nim wspomnieć przez wzgląd na jaskinię! Słynna grota Algar de Benagil, czyli lej krasowy (lub bardziej fachowo: dziura w skale) dostępna jest jedynie od strony oceanu. Na pewno widzieliście ją dziesiątki razy na Instagramie; tak bardzo jest popularna. Rzadko jednak wspomina się, jak ciężko (i niebezpiecznie) jest się do niej dostać.
  • Tavira. Wenecja Algarve. Tutejsze budynki położone są bezpośrednio nad rzeką Gilão, stąd też porównanie. Nie ma tu plaż, a okoliczne ośrodki turystyczne przypominają dawne wioski rybackie.
  • Sagres. Najbardziej popularna marka piwa w Portugali i miasto na końcu Europy. Znajdują się tu port rybacki, plaże i ruiny Forte de Baleeira.
  • Silves. Niegdyś stolica Algarve. Do zwiedzenia jest tu twierdza Maurów Castelo de Silves i katedra z XII wieku.
  • Vilamoura. Pola golfowe, hotele, apartamenty i port jachtowy, czyli ”Marian, tu jest jakby luksusowo!”
  • Praia da Rocha. Jeden z najstarszych i najbardziej znanych kurortów Algarve.

Nie byłabym sobą, gdybym na koniec nie wspomniała o saudade, czyli swoistym ”fundamencie”, który scala Portugalczyków i tworzy ich tożsamość narodową. Jest to nieprzetłumaczalne słowo (a każdy kto uważa inaczej, k-ł-a-m-i-e) zawierające w sobie tęsknotę i nostalgię, ale o pozytywnym zabarwieniu. Taką tęsknotą za południowym wybrzeżem i jego adoracją jednocześnie jest jeden z moich ulubionych portugalskich wierszy autorstwa Manuela Ponce o wymownym tytule… ”Algarve”. Poniżej przedstawiam jego fragment w moim tłumaczeniu:

Diz, Algarve, como tu és Powiedz, Algarve, w jaki sposób jesteś

Um amor p’ra a vida inteira! Miłością na całe życie!

Comer figos da figueira… Raczenie się figami z drzewka figowego…

Os saborosos mariscos… Przepyszne owoce morza…

Cataplanas, que petiscos! Cataplanas, cóż za uczta!

Tentação à bebedeira… Pokusa pijaństwa…

Nadar no mar ternura Pływanie w morza czułości

O oceano é banheira… Ocean niczym wanna…

Praias sem fim de lonjura Plaże bez końca

A areia é longa esteira… Piasek jak długa bieżnia…

O sol! O sol está despido Słońce! Słońce jest nagie

É um Deus à soalheira… To Bóg w jego świetle…

O luar dá-lhe um vestido Blask księżyca daje mu odzienie

E sonhos por travesseira… I sny do poduszki…

Simplesmente enfeitiçados Najzwyczajniej urzeczone

Os corações, os sentidos, Serca i zmysły

Há lindos olhos fechados Piękne oczy zamknięte

A ti, ALGARVE, rendidos! Tobą, ALGARVE, oczarowane!

 

 

– Xana